... ja - Jan Pawul - Ślązak narodowości polskiej !! ______________________________________________________________________ Ślązak z wyboru (1972) i do końca ... |
{vide przykłady na obrazkach}
Takie często czytam krzyki kierowane do mnie w różnych zadziornych dyskusjach internetowych.
Kto mnie wygania z mojego polskiego Śląska z mojej ojczyzny – a no „OPCJA NIEMIECKA” = HANYSIAKI rzecz jasna. Ci sami którzy nas wyzywają od zawsze --- „gorol”, „chadziaj” albo „wulc”.
Ja twierdzę, że Ślązak to każdy kto tu żyje, pracuje i wychowuje dzieci a potem umiera.
Wszyscy jesteśmy legal-Ślązakami. Różnię się jednak istotnie także i tym od „OPCJI NIEMIECKIEJ” na Śląsku, że ja nikogo nigdzie i nigdy nie wyganiam. Uciążliwe to --- taki FAKT --- ale mnie nie przeszkadza że „opcja niemiecka” żyje obok mnie :-) – jeżeli tylko dzieje się to w ramach państwa i porządku.
Jak debilne są te wyganianki hanysiaków w stosunku do Ślązaków niech świadczy to, że ich jest tu jakieś 200 – no może najwyżej 460-tysięcy i bez nas Ślązaków (5 milionów) cały Śląsk dawno by upadł, zbankrutował i przestał istnieć. Tylko jak taki fakt uświadomić fanatykom, bezrozumnym ludkom kalekim intelektualnie – no jak ??!
Zamiast żyć tu spokojnie razem z większością to ciągle na coś narzekają, marudzą, blablają, czegoś im brakuje, itp. To ciągłe rozrabiactwo "hanysiaków=opcja niemiecka na Śląsku" hamuje spokojną pracę i życie oraz postęp i rozwój. Dziwię się że władze państwowe nie eliminują tego zjawiska z naszego życia. Samo to się nigdy nie skończy. Czas najwyższy zająć się tymi wywrotowcami bo w Niemczech lat '30 też to się tak niewinnie zaczynało ...
Przez ostatnie 50 lat sporo podróżowałem jako znany / sławny deejay-pionier (czyli jeden z pierwszych tu i na świecie). Nigdy, nigdzie ani w Polsce ani Europie czy USA - nikt mnie nie wyganiał pomimo że u nich byłem gościem - nie tak jak tu u siebie na Śląsku w mojej ojczyźnie Polsce. Odkąd żyję na Śląsku to ciągle czytam i słyszę od małej ale wrednie-krzykliwej grupki hanysiaków - "won i raus". To jest chyba rezultat jakieś nieuleczalnej choroby psychicznej - może jakichś wypaczonych genów poniemieckich zalanych gorzałą - bo chlają oni tu bez umiaru i od zawsze.
Teraz o zgrozo Donald Tusk obiecał im jeszcze, że hanysią blablaninę wbrew fachowym opiniom profesorów i znawców języków oraz wbrew wielokrotnym i mającym solidne podstawy prawne wyrokom sądowym – uzna za język. To dopiero spowoduje burdel na Śląsku !! Czy zacny polityk nie zdaje sobie z tego sprawy i obiecuje byle by zyskać parę głosów, których tu i tak nie zyska, a przy okazji straci tysiące głosów takich jak mój ?? No bo jakem wróg wszelakiego pisiorstwa czy konfederaciaków to zmuszony będę (i mnie podobni) oddać mój głos na nich. Byle by tylko nie dopuścić do dalszego panoszenia się na Śląsku „OPCJI NIEMIECKIEJ” !! Bo dla mnie miejsce gdzie mieszkam ważniejsze niźli reszta Polski.
https://www.youtube.com/watch?v=k0GxoeRmkgI
„OPCJA NIEMIECKA” na Śląsku jest dobrze rozpoznana przez nas Ślązaków. Oni jedynie dążą do oderwania Śląska od Polski !! Wtedy Pan Tusk, tak jak ja dzisiaj, usłyszy --- „won i raus”.
--- zróbcie referendum na Śląsku i zobaczycie ilu tu chce, autonomii hanysiej, mniejszości hanysiej czy hanysiej blablaniny
... kliknij w foto aby powiększyć ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz