*******************************************
Urodzili się czy wychowali albo zamieszkiwali czasowo lub na stałe na terytorium dawnego Śląska jako Niemcy w niemieckim wtedy Königshütte - czy Kattowitz --- dzisiaj (po przegranej przez hitler-niemcy WW2) już polskim Chorzowie czy Katowicach.
Byli sławni i uznani --- ot taki fakt - no bo niektórzy bazgrają jak leci czyli --- śląski rzeźbiarz, śląski noblista, itp. - podklejając się niejako niczym pasożyty do wielkich niemieckich Ślązaków, którzy z polskim Śląskiem i Polską nie mieli i nie mają nic wspólnego :-))) Warto takie fakty rzetelnie i z honorem oraz uczciwie rozdzielać, a nie ściemniać, że Śląsk to niby jakowaś społeczna ciągłość z niemieckości na polskość !!
*******************************************
... ja - Jan Pawul - Ślązak narodowości polskiej !! ______________________________________________________________________ Dolnoślązak z urodzenia (1952),Ślązak z wyboru (1972) i do końca ... |
W latach 30. XIX wieku magnat finansowy Franz von Winckler wybrał Katowice na siedzibę swojego przedsiębiorstwa i majątku, czego efektem było wybudowanie pokaźnego pałacu. Umiejętności niezwykle zaradnego przemysłowca zostały docenione przez samego króla Prus, który nadał mu tytuł szlachecki - wtenczas Winckler przeistoczył świeżo nabytą wieś w kwaterę zarządu jego dóbr. Sam budynek nazwano "Schloss Kattowitz", co w tłumaczeniu znaczy dosłownie "Zamek Katowicki".
Tiele-Wincklerowie mieszkali w dworku przez ponad dekadę, aż do momentu przeprowadzki do Miechowic. Ich miejsce w budynku zajęły wówczas biura oraz mieszkania kadry dyrektorskiej.
Po wyprowadzce Wincklerów dla ówczesnych katowiczan budynek posiadający numer 17 nadal był „zamkiem”, mimo typowo biurowego charakteru. W roku 1899 nadano nawet nazwę Schloßstraße (ulica Zamkowa) drodze prowadzącej w jego kierunku - dziś to znana wszystkim al. Korfantego.
II wojna światowa i zmiany granic doprowadziły do ucieczki rodu Tiele-Winckler do Niemiec, a ich majątek znacjonalizowano. Sam dworek służył wówczas jako siedziba Wojskowej Komendy Uzupełnień, lecz w zamierzeniu lokalnych władz miał przeistoczyć się w Muzeum Powstań Śląskich. Niestety historia budowli została brutalnie przerwana, gdy na polecenie I sekretarza wojewódzkiego PZPR budynek wyburzono, określając go “pozostałością pruskiej zabudowy”.
Z powodów ideologiczno-politycznych 'Kattowitzer Schloss" w 1976 roku został zburzony i przeszedł do historii. Według przekazów naocznych świadków jego wyburzenie miało zająć tylko jedną noc. Do dziś przetrwał jedynie podworski park… A w miejscu Świątyni Dumania i obelisku Wincklera stoi obecnie (O ZGROZO !!) pomnik STALINOWSKIEGO KOMUCHY - hańby Śląska i Ślązaków - niejakiego - 'ziętka' tego który naburzył więcej cennych zabytków na Śląsku i na szkodę Śląska oraz Polski: https://jerzy-jorg-zietek.blogspot.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz