Przewrotne co ?
Nic podobnego !
Tak właśnie wyzywano by ich na PRL-owskim i post-prl-owskim czy aktualnym Śląsku - bo taka tu panuje nazewniczo-wyzwiskowa patologia. Na dawnym Śląsku nie istniały takie wyzwiska jakie powstały w PRL kiedy to tzw. 'klasa robotnicza' czyli lokalna ciemnota, robole, ryle i patusy dostały jakieś tam pokrętne prawo głosu. Byli prości i prymitywni, nie radzili sobie z językami, a zatem posługiwali się tylko gwarą.
Najwięksi bogacze i przemysłowcy którzy zbudowali dawną potęgę Śląska byli 'gorolami' - no bo tak hanysiaki oraz śląskie patusy wyzywają wszystkich przyjezdnych. Przyjechali tu klepać szmal. Budowali kopalnie, huty, koksownie i cynkownie czyli wszystko to co najgorsze i wyniszczające ludzi !!
Zajmę się dziś jednym z tych 'goroli' czyli przyjezdnym ze Szkocji, bo ten akurat fascynuje mnie najbardziej z wymienionych w tytule.
Zaprosił i sprowadził go na Śląsk inny 'gorol', a mianowicie niemiecki hrabia Reden ---https://pl.wikipedia.org/wiki/Friedrich_Wilhelm_von_Reden
Szkot skuszony perspektywą nakreśloną przez niemieckiego hrabiego spakował walizy i przyjechał. Początkowo pracował w Gliwicach, a raczej niemieckim Geiwitz w Królewska Odlewnia Żeliwa w Gliwicach (Königlich Preußische Eisengießerei), gliwicka odlewnia nazywana również Hutą Gliwicką lub Starą Hutą.https://pl.wikipedia.org/wiki/Kr%C3%B3lewska_Odlewnia_%C5%BBeliwa_w_Gliwicach
https://leksykon.gliwice.pl/cmentarzhutniczy/biografie/Baildon/Baildon-John.htm
https://www.dladziedzictwa.org/2012/07/11/john-baildon-ojciec-wspolczesnego-hutnictwa/
https://pttkbaildon.pl/john-baildon/
John Baildon zadomowił się na niemieckim Śląsku. Przepracował tu i przeżył całe swoje bardzo owocne życie i spoczął na 'Hüttenfriedhof Gleiwitz' czyli Cmentarzu Hutniczym w Gliwicach --- https://cmentarze-katowice.blogspot.com/p/cmentarz-hutniczy-gliwice.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz