"Wystawa w Muzeum Gdańska „Nasi chłopcy” dotycząca mieszkańców Pomorza Gdańskiego służących w armii III Rzeszy nie służy polskiej polityce, pamięci. Nasi chłopcy, żołnierze i cywile, Polacy, bronili Ojczyzny przed nazistowskimi Niemcami do ostatniej kropli krwi. To oni są bohaterami i to im należą się miejsca na wystawach" – ostro krytykuje wystawę w Gdańsku wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz.
Oświadczenie. Wystawa „Nasi chłopcy”
Stanowczo sprzeciwiamy się powierzchownym i niesprawiedliwym atakom na wystawę „Nasi chłopcy”, formułowanym głównie przez osoby, które jej nie widziały. Ekspozycja nie gloryfikuje Wehrmachtu - pokazuje dramat Pomorzan wcielanych do niemieckiej armii pod groźbą śmierci lub represji wobec ich rodzin.
Tytuł „Nasi chłopcy” to nie prowokacja, lecz odniesienie do rodzinnej pamięci o synach, ojcach i braciach, których losy naznaczyła brutalna polityka III Rzeszy. Wspomniani w wystawie mężczyźni często dezerterowali, trafiali do obozów, ginęli - jak Edmund Tyborski, zgilotynowany za próbę dołączenia do partyzantki.
Odmawianie im dziś polskości to krzywdzący powrót do retoryki PRL-u, która piętnowała ofiary, a nie sprawców. Nie będziemy milczeć o tych historiach. Zachęcamy do rzetelnej debaty i odwiedzenia wystawy, zanim zapadną kolejne wyroki wydane z wygodnej niewiedzy.
Andrzej Gierszewski - Muzeum Gdańska
TO FAKTYCZNIE PRZEGIĘCIE BO "NASI CHŁOPCY" TO MOGLI SE BAZGRAĆ O NICH HITLEROWCY (BO TAKI BYŁ FAKT!) ALE NIE MY POLACY BO TO BYLI NASI WROGOWIE KTÓRZY NAS ZABIJALI - PROSTE !!
Na Śląsku byli podobni „nasi chłopcy” a mianowicie ci którzy będąc Niemcami mordowali w trzech Powstaniach Powstańców czyli Ślązaków=Polaków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz