Gmach przy ulicy Kilińskiego 9 w centrum Katowic skrywa wiele tajemnic i równie wiele dramatów. Powstał około 1916 roku według projektu Emila i Georga Zillmannów. Urzędowały tu kolejno policja pruska (1916–1920), plebiscytowa (1920–1922), Policja Województwa Śląskiego (1922–1939), następnie niemiecka policja – Schutzpolizei – Schupo (1939–1945), a od 1945 roku również Milicja Obywatelska. W podziemiach znajdował się areszt MO i Urzędu Bezpieczeństwa. W latach ’80 w tym miejscu prześladowało mnie MO-PG i SB. Pamiętam wyczekiwania w poczekalni na parterze po prawej, potem schodami na pierwsze piętro i na pokoje gdzie urzędowały wypasione komuch-szmaty !!
Poszedłem do nich po pomoc w likwidacji nielegalnego handlu płytami gramofonowymi i kasetami na bazarze w Katowicach. Zgodzili się ale jednocześnie zmusili podstępem i szantażem do podpisania współpracy !! Podpisałem, a jakże, bo zależało mi właśnie na takiej współpracy z MO/PG prowadzącej do likwidacji złodziejstwa i przestępców !! Spreparowali mi teczkę ‘TW’. Ja miałem jeden cel a oni drugi, odmienny od stosowania prawa i porządku !
Pomimo że miałem zezwolenia, płaciłem na nich wysokie podatki to i tak traktowali mnie na równi z przestępcami. W regularnych łapankach bazarowych robionych na pokaz, pomimo że byłem legal to i tak mnie zwijali - chuj wie po co(?) - chyba tylko na złość i specjalnie.
Pakowali mnie do suki i na Kilińskiego 9 a tam żeby nie podpadać zbyt szybkim wyjściem poddawałem się trzepaniu toreb z płytami i spisywaniu przesłuchania, itp. Nie było jednak tajemnicą dla nielegalnych handlarzy płytami i kasetami, że współpracuję z MO/PG. Oni przecież byli ‘kablami’ – którym za donosicielstwo (na mnie i wzajemnie na siebie) pozwalano handlować obok mnie !! Ot taki PRL-do-góry-nogami !!
W 1989 roku za łapówę $900 wyszarpałem od SB paszport i uciekłem do USA po AZYL POLITYCZNY.
https://silesia-silesia-silesia.blogspot.com/p/katowicki-szaberplac-czyli-bazar.html
Z dokładnego studiowania przekazanych mi przez IPN akt wynika kilka konieczność-wyjaśnień.
Mając dość bezczynności milicji w sprawie zwalczania nielegalnego handlu płytami i kasetami napisałem pismo i posłałem do wszystkich możliwych Urzędów w Polsce. Lekko to zatrzęsło milicją w Katowicach efektem czego było (a jakże by inaczej) wzmożone prześladowanie mojej osoby – NIE PRZESTĘPCÓW O KTÓRYCH INFORMOWAŁEM !!
Zmuszono mnie groźbami do napisania sprostowania / odwołania mojej skargi. Podjęto też działania przeciwko mnie – vide pismo KW MO wydz. PG - kpt. ‘gałązka’ z 21.04.1987. Takie pismo to rezultat ewidentnego kablowania na mnie przez nielegalnego(nych) handlarzy – informatorów MO !
Z dokładnego studiowania przekazanych mi przez IPN akt wynika kilka pytań oraz konieczność-wyjaśnień.
Pierwsze to odnalezienie w aktach dwóch sfałszowanych przez SB dokumentów – vide skany - [fałszywka SB-1.jpg] + [fałszywka SB-2]. Jest to łatwe do ustalenia ponieważ wcześniej przesłałem na płycie CDR dokumenty potwierdzające że w tym czasie przebywałem w USA.
Dotyczy to dokumentów z 12.12 1989:
IPN Ka 00233/389-t.1 – str. 0014 (16) oraz t.2 str. 0022 (8)
Ubolewam nad faktem, że nie mogę zapoznać się z resztą dokumentów czyli o czym i o kim (o jakich przestępcach gospodarczych) oraz w jaki sposób informowałem por. potem kpt. J. Sztuka. A może jest jakiś sposób, podstawa prawna oraz warunki na jakich mogę dostać te dokumenty ?? No bo odkrywając powyższą fałszywkę mam domniemanie, że może ich w aktach być więcej !!
Inny temat dotyczy --- EARS --- 018538
IPN Ka 191/18538
Zainteresowały mnie dokumenty (vide skany) na temat blokady na wydawanie paszportu w latach 1976-1979 – blokada z tego co rozumiem – wydana przez jakiegoś [sierż. Sztab. / mł. chor.] ‘st. wróbel’ z SB czy MO – skąd ? - Katowice ??
Polecenie blokady posyła do MO Ruda Śląska jakiś ppłk. ‘kisiel’ z komendy woj. Katowice. Skąd temu osobnikowi to przyszło do głowy ?? Na jakiej podstawie ? Czy są na ten temat jakieś dokumenty. Czy ktoś na mnie kablował w KW Katowice ?
W tamtych latach nie starałem się o paszport, nie myślałem jeszcze o ucieczce na azyl polityczny. Ledwo co się ożeniłem, urodziła się córka. Byłem zajęty trudami życia codziennego związanego z utrzymaniem rodziny.
Czy da się ustalić na jakiej podstawie i dlaczego on (ten ‘wróbel, ‘kisiel’ i inni) blokowali mi wtedy paszport. Sami z siebie chyba nie wpadli na pomysł aby prześladować jakiegoś tam, nieznanego im obywatela PRL ? Ktoś musiał ich na mnie naprowadzić, napuścić - jakiś donosiciel(le). KTO ?
Albo inny dokument --- z 23.08.1976 – jakiś ‘rak’ – naczelnik wydz. II KW MO - posyła do jakiś ‘drębkowski’ materiały na mój temat – jakie to materiały i czy gdzieś są przechowywane ??
Dokument z 11.08.1976 (vide skan) mówi o jakimś dokumencie ‘W’. Co to za dokument i czy jest gdzieś przechowywany ?
Dla IPN Katowice
Archiwum Oddziałowe
Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu
5
lipiec 2024
WYJAŚNIENIA TW „MUZA”
[ogólne i finalne ]
Dotyczące akt – BUKa-III-5310-40/24
WK 7889
Akta paszportowe – IPN Ka 191/18538 – k. 91
Akta operacyjne (t. personalna TW „Muza” IPN Ka 00233/389, t.1 – k.25
Akta operacyjne (t. personalna TW „Muza” IPN Ka 00233/389, t.1 – k.9
Karta Pz-35 z kartoteki paszportowej WUSW Katowice – k.2
**
W stanie wojennym uzyskałem zezwolenie handlowe pozwalające legalnie handlować zagranicznymi płytami gramofonowymi na bazarze w Katowicach (vide kopie dokumentów). Nie byłem jednak sam w tym handlowaniu. Obok mnie handlowali nadal ludzie, którzy nie chcieli zalegalizować działalności i woleli to robić nielegalnie czyli taniej. Uniemożliwiało to moją działalność prawie do zera. W związku z tym zacząłem szukać instytucjonalnej pomocy. Po wielu moich pismach słanych w różne miejsca administracji PRL trafiłem w końcu do Wydziału Przestępstw Gospodarczych Komendy Miejskiej Milicji w Katowicach.
Spotkałem się z porucznikiem ‘Sztuka’ – naświetliłem problem. Zostałem wypytany o szczegóły, nazwiska (ksywy), itp. Byłem wzywany regularnie aby składać kolejne informacje. Sporządzano z takich spotkań protokóły, które podpisywałem na potwierdzenie, że moje informacje o przestępcach gospodarczych handlujących obok mnie są prawdziwe. Liczyłem na pomoc. Nic z tego !! Milicja miała swoje „potrzeby” i wykorzystywała zeznania jednych przeciw drugim.
Szybko okazało się, że mnie legalnego handlowca wcale nie traktuje inaczej niźli tych nielegalnych, że traktuje nas tak samo !! W pewnym momencie porucznik Sztuka nawet zagroził mi że zlikwiduje mój „biznesik” jak nie przestanę się uskarżać na niego i milicję ogólnie do władz centralnych. Musiałem nawet „odszczekać” czyli wycofać się ze swoich pism do Warszawy i napisać sprostowanie (jest w aktach). W tym momencie byłem już pewny że nielegalnego handlu płytami nigdy się nie pozbędę i zacząłem unikać kontaktów z milicją. Widać to w aktach w postaci wszelakich zawieszeń działalności, itp.
Rzecz jasna żeby mieć z czego żyć w czasie zawieszeń nadal handlowałem tyle że tak samo jak inni czyli nielegalnie i za niższe ceny bo nie obciążone podatkami, ZUS, itp. Nie trzeba było długo czekać aby porucznik Sztuka dowiedział się o tym od nielegalnych handlarzy ‘kablującyc’ na mnie i siebie wzajemnie. Wezwał mnie i ponownie zagroził – tym razem, że mnie zamknie jak nie będę go nadal informował o tym co dzieje się pomiędzy handlarzami płyt. Młoda żona i małe dzieci oraz tzw. ‘wiązanie końca z końcem’ ledwo, ledwo każdego miesiąca nie dały mi wyboru.
Pozbawiono mnie też złudzeń, że komunistyczna milicja będzie kiedykolwiek działać legalnie i pomoże mi. Nie miałem zatem skrupułów w regularnym i koniecznym informowaniu porucznika Szuka o nielegalnych handlarzach. Usprawiedliwiałem siebie tym, że przecież informuję o przestępcach gospodarczych czyli czynię dobro pomagając milicji. To nie było polityczne tylko gospodarcze. Chodziło mi o likwidację nielegalnego handlu płytami na bazar Katowice i tyle. Donosiłem na przestępców ponieważ uniemożliwiali mi legalną działalność handlową na którą miałem zezwolenie wydane jeszcze w stanie wojennym – chyba 1981 albo ‘82. Z tego co zapamiętałem to żaden z nich nic nie ucierpiał bo nadal działali obok mnie jakby nigdy nic – zapewne zgodnie z komuszą zasadą Milicji, że oni mieli donosić na mnie a ja na nich a psy miały z tego korzyść i radochę. Takie to były uwarunkowania w PRL.
To że na mnie donoszono to nie ulega wątpliwości. Miałem rozliczne kontakty zagraniczne, dostawałem tysiące płyt, gazet, itp. rocznie. Robiono mi rewizje w domu i konfiskowano sporo moich materiałów, nagrody z UK i USA. Byłem też szantażowany że jak zakończę współpracę to oni „skończą ze mną”. Kpt. Sztuka (awansował na krzywdzie takich jak ja!!) wyciągał mnie z tych rewizji a raczej ich rezultatów, że niby taki dobry, pomocny i pożyteczny. No a ja wiedziałem, że maczał w tym palce aby mnie bardziej uzależnić i podporządkować – takie ich metody. Opisuję to dokładniej w materiałach które złożyłem w USA - INS Los Angeles w 1989 roku prosząc o azyl polityczny.
Trwało to kilka lat aż do mojego wyjazdu w 1989 roku do
USA. Aby dostać paszport poprosiłem o pomoc Kpt. Sztuka. Ten zasugerował, że
pomoże ale że to będzie kosztować. Wręczyłem zatem solidną łapówkę i po kilku
dniach spotkałem się z oficerem SB o nazwisku - Plewnia, który w zamian za
podpisanie zgody na szpiegowanie Polonii w USA dał mi paszport. Nie musiał się
obawiać, że po wyjeździe go zignoruję ponieważ w Polsce została moja żona i
dzieci. Nawet mi zagroził, że będzie miał wpływ na ich życie gdyby mi przyszło
do głowy unikać współpracy.
W marcu 1989 roku poleciałem do Nowego Jorku. Miałem
zamiar poprosić o azyl polityczny bo miałem ku temu solidne podstawy czyli
prześladowania porucznika / kpt. Sztuka oraz kilka napisanych przeze mnie i
niebezpiecznych politycznie artykułów prasowych opublikowanych w USA i UK. W
Nowym Jorku nie składałem ‘papierów’ do INS czyli po azyl polityczny. Dopiero po
przeniesieniu się do Los Angeles - tam złożyłem dokumenty, dostałem czasowe
prawo do pracy i pobytu – no i czekałem. W międzyczasie w Polsce nastąpił
upadek komunistycznej władzy. Porucznik / kpt. Sztuka i jego koleś z SB Plewnia
zajęci byli czym innym. Ja byłem już nieważny.
W USA odmówiono mi azylu podając za powód upadek komuny
i że mogę wracać bezpiecznie do wolnej ojczyzny. Wróciłem zatem i jestem do
dzisiaj. W dokumentach milicyjnych i SB pozostały jednak dowody mojej „współpracy”
– bo tak w IPN potraktowano moje dążenie do likwidacji nielegalnego handlu
płytami na katowickim bazarze. Współpracy polegającej na informowaniu o
nielegalnych handlarzach płytami jedynie, bo do SB nigdy nie przesłałem z USA
żadnych informacji !!
Taki
to ze mnie TW „Muza” …
Czułem się dawno temu przez zbrodniczy system PRL mocno ale to MOCNO prześladowany i poszkodowany. Komunistyczny bat czułem na moich plecach każdego dnia !! Okradano mnie z mojej własności w czasie nalotów na moje mieszkanie [zagraniczne płyty, pisma, nagrody, listy], wydano mi też zakaz pracy.
Wywrotka losu polega na tym, że dziś w wolnej od komuny i PRL Polsce w IPN Katowice, Archiwum Oddziałowe, Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu występuję jako TW „Muza”. Nie wykonałem zapewne „zbrodni” przeciwko Narodowi Polskiemu (bo pewnie dawno dostałbym za to wyrok) ale w dokumentacji IPN stoję po tej właśnie stronie – po stronie ściganych za zbrodnie przeciwko Narodowi Polskiemu. Taki rezultat pragnienia bycia wówczas legalnym i pozbycia się w legalny sposób przestępców gospodarczych (zero polityki) działających obok mnie i przeciwko Narodowi Polskiemu (taka specyfika przestępców, oszustów i złodziei).
Nie godzę się z tym – ale tak wyszło i z taką krzywdą zapisano mnie w historii i z taką KRZYWDĄ niebawem (72 lata) zemrę …
spisał - Jan Pawul
fragment pisanej przeze mnie książki – ‘Spekulat / TW Muza’
oto dwie książki o moim ponad 70-letnim życiu na Dolnym i Górnym Śląsku oraz w UK i USA - o tym co widziałem, co słyszałem, koło czego byłem blisko albo brałem udział:
1.) https://slazak-gorlol-wulec-krojcok-werbus.blogspot.com
2.) https://januszek-dzierzoniow-reichenbach.blogspot.com
przeczytaj fragmenty pod powyższymi linkami ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz