CENTRUM FRYNY
mój dom
Na paru starych fotkach widać sporo hitlerowskich flag wywieszonych z okien domów. Jedna z nich zwisa z okna mojego aktualnego mieszkania. Wynika z tego, że w pewnym okresie historii naszej dzielnicy sporo tu mieszkało hitlerowskich faszystów, ale także trzeba brać poprawkę na fakt, że terror hitlerowski nie dawał ludziom zbyt wielkiego pola manewru. Przychodził jakiś gestapowiec i kazał wywieszać flagi - szczególnie jak się mieszkało przy głównej ulicy.
Podobnie było i u nas w czasach PRL. Jak raz odmówiłem wywieszenia na 1-go maja czerwonej szmaty, którą mi dostarczył jakiś komucha z KM PZPR, który miałem za oknami na przeciwko - to wsadzili mi kolegium i groźbę, że mnie wyeksmitują z mieszkania !!
No i można sobie było zgrywać bohatera na przeciw komuszej potęgi i aparatu prześladowczego. Podobnie pewnie było w przeszłości na Frynie kiedy to władcami miasta byli hitlerowcy.
Nazwali sobie rynek "adolf hitler platz" a ludziom kazali zawieszać swoje ohydne flagi (szmaty) w oknach ...
... kliknij w foto aby powiększyć ...
foto z 1940 roku - widok na 'herman goring strasse' - dzisiejsze skrzyżowanie ul. Kościuszki i Niedurnego z okien zwisa pełno hitla-badziewu - na starych fotkach widać też sporo balkonów, które po wojnie polikwidowały durnowate komuchy władające hutą i tym miastem !!
aha!!
popatrzcie jaka ta brukowa ulica równa - nie to co dzisiejszy badziew !
aha!!
popatrzcie jaka ta brukowa ulica równa - nie to co dzisiejszy badziew !
dzisiaj to miejsce to skrzyżowanie ul. Kościuszki od strony Niedurnego
- na rogu po prawej jest wejście do baru 'Smakosz'
domy miały piękne balkony polikwidowane przez durnowate komuchy,
a dom przy Kościuszki 2 lśnił bielą kafelek w słońcu ...
- na rogu po prawej jest wejście do baru 'Smakosz'
domy miały piękne balkony polikwidowane przez durnowate komuchy,
a dom przy Kościuszki 2 lśnił bielą kafelek w słońcu ...
poniżej
dzisiejsza ul. Wojska Polskiego - widok ze skrzyżowania ul. Kościuszki w stronę kościoła
- - - oczywiście te ulice niegdyś nosiły inne nazwy ...
aha - jeszcze jedno!!
popatrzcie jaki gładki bruk jezdni ...
jakiś cwaniaczek w urzedu miasta zalecił ostatnio zerwać asfalt na tej bardzo ruchliwej ulicy i zostawić starodawny bruk - TYLE ŻE TEN BRUK TO DZISIAJ(!!) RUINA - TOR PRZESZKÓD DLA AUT !!
dzisiejsza ul. Wojska Polskiego - widok ze skrzyżowania ul. Kościuszki w stronę kościoła
- - - oczywiście te ulice niegdyś nosiły inne nazwy ...
aha - jeszcze jedno!!
popatrzcie jaki gładki bruk jezdni ...
jakiś cwaniaczek w urzedu miasta zalecił ostatnio zerwać asfalt na tej bardzo ruchliwej ulicy i zostawić starodawny bruk - TYLE ŻE TEN BRUK TO DZISIAJ(!!) RUINA - TOR PRZESZKÓD DLA AUT !!
... kliknij w foto aby powiększyć ...
widok na ul. Kościuszki od strony ul. Wojska Polskiego
- - - oczywiście te ulice niegdyś nosiły inne nazwy ...
... zadbane drzewka (dużo), krzewy i trawniki - powojenna hołota wszystko to zniszczyła
- - - oczywiście te ulice niegdyś nosiły inne nazwy ...
... zadbane drzewka (dużo), krzewy i trawniki - powojenna hołota wszystko to zniszczyła
DOM SŁONECZY - ZUNURA
– to kamienica na rogu ulica Piotra Niedurnego i Pokoju na jej elewacji umieszczony jest zegar słoneczny. Przy skrzyżowaniu ulic Niedurnego i Chorzowskiej wznosi się jeden z najpiękniejszych domów mieszkalnych starej zabudowy Nowego Bytomia, zbudowany na przełomie XIX I XX wieku. Ten okazały budynek narożny, ze szczytami z zastosowaniem konstrukcji muru pruskiego, jest nakryty wysokimi dachami. Elewacje są ozdobione skromnymi płycinami sztukatorskimi o motywie secesyjnym. Na elewacji południowej zachował się artystycznie wykonany zegar słoneczny. Ta kamienica potocznie nazywana jest Zunurą (z języka niemieckiego Sonnenuhr, czyli zegar słoneczny). Najstarsi mieszkańcy nazywają ten obiekt także „Domem Słonecznym”, lub „Domem pod Zegarem”.
WASERTUR
– to potoczna nazwa wieży wodnej ( z niemieckiego Wasserturm )
Wieże wodną na obecnym zbiegu ulic Niedurnego i Chorzowskiej zbudowano w 1908 roku. Związane było to z uruchomieniem kanalizacji w latach 1906 – 1907. Wodociągi na tym terenie zostały uruchomione znacznie wcześniej, bo w 1884 roku.
... kliknij w foto aby powiększyć ...
inne budowle w centrum Fryny
skrzyżowanie ul. Niedurnego i Czarnoleśnej
oraz Chorzowskiej - na parterze jest teraz apteka
ZAMECZEK LEŚNY
Genezę tej nazwy wyjaśnić można tym, że teren obecnego Nowego Bytomia porośnięty był dawniej gęstym i ciemnym lasem, pośrodku którego stał właśnie ów „Zameczek Leśny”. Obiekt ten był niegdyś willą mieszkalną dyrektora huty cynku „Rozamunda”.
... kliknij w foto aby powiększyć ...
SZKOŁA
dzisiaj Szkoła Podstawowa Nr 1 - imieniem Tadeusza Kościuszki
pierwsza budowla od lewej to hala sportowa,
która chyba była niegdyś nieodłączną częścią szkoły
... kliknij w foto aby powiększyć ...
pierwsza budowla od lewej to hala sportowa,
która chyba była niegdyś nieodłączną częścią szkoły
Z halą sportową skojarzył mi się świetny tekst Fryna-ziomala Mariana Sławika o historii sportu w naszej dzielnicy i mieście, który publikuję poniżej z nieukrywaną satysfakcją :-)))))
Jan Jasiulek
Historia kina rozpoczyna się w 1937 roku, kiedy to Jan Jasiulek szukał parceli pod dom. Ówczesny burmistrz Nowego Bytomia wysunął propozycję sprzedaży działki po wyjątkowo korzystnej cenie, pod warunkiem, że jej część zostanie przeznaczona na budowę dużego, nowoczesnego kina. Jan Jasiulek wybudował kino i choć decyzję o jego powstaniu podyktowała kupiecka kalkulacja, z czasem przerodziła się ona w prawdziwą pasję kina, jego losy zaś były odtąd na zawsze z kinem związane, a życie nieraz przypominało filmowy scenariusz.
... kino w budowie
"Stawkę o życie". Kino w tamtych czasach cieszyło się niesamowitą popularnością, komplety widzów na sali nikogo nie dziwiły. Niestety właściciel bardzo krótko cieszył się sukcesem kina, tuż po wybuchu wojny został odsunięty od prowadzenia interesu jako osoba "politycznie podejrzana". Jan Jasiulek pracował w Polskim Komitecie Plebiscytowym i brał udział w powstaniu.
Fakt ten posłużył jednemu z volksdeutschów do pozbycia się niewygodnego właściciela - donosem do gestapo przyczynił się
do jego zesłania do obozu pracy w Dachau. Dziwnym zrządzeniem losu bohater tej historii obóz przeżył i został zwolniony
z przymusowych robót, do kina jednak nie mógł powrócić...
tym razem do UB. Dokumenty, które wcześniej zdecydowały o zesłaniu do Dachau, tym razem szczęśliwie uratowały Jana Jasiulka przed obozem w Mysłowicach, kina jednak nie odzyskał. Rodzinny interes został upaństwowiony i przejęty przez Film Polski, a właścicielowi przydzielono śmiesznie niską pensję i mianowano kierownikiem. Jan Jasiulek zmarł, nie odzyskawszy swojej własności. Kino wróciło w ręce jego rodziny dopiero w latach 90-tych.
***
...Pytanie czy tego volksdeutscha, a następnie kabla SB - totalnego wroga narodu polskiego jakoś solidnie ukarano - no i kto to był - czy znane jest nazwisko ZDRAJCY (IPN) ??! Chętnie opublikuję / napiętnuje jeszcze bardziej tutaj / na tym blogu nazwisko tej hitlerowsko-komunistycznej świni, których na Śląsku akurat i niestety - była cała masa ...
Początki sportu w Nowym Bytomiu
Bez wątpienia można powiedzieć, że pierwszą organizacją sportową a jednocześnie polską na terenie dzisiejszego Nowego Bytomia była Kongregacja Mariańskiej Młodzieży założona przez ks. Sittka w 1908 roku. Organizacja ta poza działalnością religijną, patriotyczną także propagowała sport. Członkowie Kongregacji wybudowali pierwsze boisko w Nowym Bytomiu, które powstało naprzeciw starego cmentarza. Uprawiali tam palanta, pięstówkę, krokiet i strzelanie z floweru. Wybuch I wojny przerywa działalność organizacji sportowych, ale nie na długo.
Już w 1917 przy Kongregacji powstaje drużyna piłki nożnej, której kierownikiem jest Jan Szczerba.
W 1918 zostaje wybudowane przez hutę „Pokój” boisko przy ul. Hallera /dzisiaj/.
Do 1919 powstaje w Nowym Bytomiu kilka drużyn piłkarskich, które systematycznie rozgrywały pomiędzy sobą mecze. Niektóre sygnały mówią, że już w 1919 powstał w Nowym Bytomiu pierwszy Klub Sportowy, niestety nie zachowały się żadne dokumenty. Na pewno powstała w tym roku pierwsza reprezentacja w składzie m.in. Sonntag, Rystrek, Jeziorowski i Sus. Uzupełniono tą drużynę piłkarzami grającymi w Zabrzu a pracującymi w hucie „Pokój”.
Nie można pominąć tu działalności ruchu sokolego na Górnym Śląsku. W dniu 6 kwietnia 1919 roku powstaje w Nowym Bytomiu Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół”, którego prezesem zostaje Piotr Niedurny. Generalnie jednak, towarzystwa sokole trzymały się /do początku lat 20/ z dala od innych niż gimnastyka dyscyplin sportowych. To jednak na zebraniu plenarnym „Sokoła”, 14 kwietnia 1920 roku utworzono organizację „Towarzystwo Sportowe Frydenshuta”. Założycielami byli: Jan Szczerba /pierwszy prezes/ oraz Paweł Pachuła – wielki entuzjasta piłki nożnej. Członkami Klubu zostali zawodnicy Kongregacji i Sokoła.
Rozpoczęły się oficjalne pojedynki piłkarskie pomiędzy powstającymi w tym czasie Klubami jak: „Gwiazda” w Halembie, „Jastrząb” w Bielszowicach, „Siła” w Nowej Wsi, „Strzała” w Rudzie, „Wawel” w Wirku czy „Wolność” w Orzegowie. Istniały także Kluby bez nazwy powstają np. w Chebziu i w Zgodzie.
W październiku 1921 roku przesądzona została przynależność Nowego Bytomia do Polski. W tej sytuacji istnienie klubów niemieckich czy nazw niemieckich straciło rację bytu. Polscy sportowcy, w tym działający czy uczestniczący w drużynach niemieckich porozumieli się i na walnym „Towarzystwa Sportowego Frydenshuta” postanowili powołać nowy podmiot o nazwie „Klub Sportowy Pogoń w Nowym Bytomiu”. Stało się to 28 listopada 1921 roku. Pierwszym Prezesem Pogoni został Paweł Pachuła. Kierownikiem sportu zostaje Ryszard Sus. Klub miał wtedy tylko jedną sekcję /piłka nożna/. Utworzono 4 drużyny, 2 seniorów oraz 2 juniorów.
17. 07.1922 roku prezesem Pogoni zostaje wybrany Henryk Kokot. Pierwszy sukces sportowy Pogoń osiąga już w 1923 roku zostając liderem Klasy i awansuje do klasy B. Liczba widzów na rozgrywkach wzrasta do około 600 osób.
W 1923 roku prezesem zostaje Bernard Gruszka. To za jego okresu Pogoń rozwija się bardzo szybko. Powstaje trzecia drużyna seniorów, powstaje sekcja lekkoatletyczna, w której wybijającymi sportowcami są Konrad Macherek i Eryk Czoik.
Następuje także rozwój infrastruktury sportowej; boisko przy ul. Hallera zostaje obudowane parkanem, głęboki drenaż i nowa nawierzchnia poprawiły zdecydowanie warunki gry, postawiono szatnię.
Adaptacja boiska przyczynia się do dalszego podniesienia się poziomu gry, w czym duża rolę odegrało zaangażowanie wiedeńskiego trenera – Muellera.
W 1925 roku prezesem Klubu zostaje dr Julian Pieczka. W zarządzie zasiadają także m.in. Eugeniusz Biedrzycki i Henryk Wiechuła.
Drużyna piłkarska osiąga coraz lepsze wyniki. Największe sukcesy osiąga w 1928 roku, w tym czasie Pisza o niej wszystkie gazety sportowe. W tym samym roku drużyna przegrywa z „Crakowią” po dramatycznej w Krakowie 2 : 0 a u siebie remisuje 0 : 0.
W 1932 roku tworzy się sekcja tenisa stołowego oraz hokeja na lodzie.
W 1933 roku prezesem Klubu zostaje Eugeniusz Biedrzycki a w 1935 roku Wiktor Hucz.
Ważne daty dot. rozwoju sportu
na terenie dzisiejszego Nowego Bytomia.
na terenie dzisiejszego Nowego Bytomia.
Rok 1895 – powstanie Związku Sokołów Polskich w Państwie Niemieckim
Rok 1902 – pierwsze towarzystwo sportowe w hucie Pokój
Rok 1903 – powstaje pierwszy oddział sporu młodzieży szkolnej.
Rok 1905 – w hucie Pokój powstaje Towarzystwo Gimnastyczne „Turnverein”
Rok 1906 – powstaje następne towarzystwo sportowe w hucie
Rok 1906 – utworzony zostaje oddział ligi morskiej „Flottenverein”, który przebudowuje staw przemysłowy na basen „Pioskowe”.
Rok 1908 – Wybudowana zostaje hala sportowa /dzisiaj ul. Hallera/
Rok 1908 – ks. Sittek zakłada Kongregację mariańskiej Młodzieży i buduje pierwsze boisko.
Rok 1917 – pierwsza polska drużyna piłki nożnej w Nowym Bytomiu w ramach Kongregacji
Rok 1918 – wybudowanie boiska sportowego /dzisiaj ul. Hallera/.
Rok 1919 – 6 kwiecień – powstanie Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” – prezes Piotr Niedurny.
Rok 1919 – prawdopodobne powstanie pierwszego Klubu Sportowego, pierwsza oficjalna reprezentacja piłki nożnej Nowego Bytomia.
Rok 1919 – 17 sierpień – w stowarzyszeniu „Turnverein” powstaje sekcja piłki nożnej „Fussballabteilung” pod kierownictwem Ryszarda Susa.
Rok 1920 – 14 kwiecień – powołanie do życia „Towarzystwo Sportowe Frydenshuta”
Rok 1921 – 28 listopad – utworzenie „Klub Sportowy Pogoń w Nowym Bytomiu”.
***
Historia lubi płatać figle. W czasie tworzenia strony internetowej dla MKS okazało się, że historia Pogoni jest inna niż podawały to rocznicowe wydania. Opierając się przede wszystkim na pracy Jana S. Dworaka „40 lecie Klubu Sportowego Pogoń w Nowym Bytomiu” starałem się przedstawić pierwsze lata działania „Klubu Sportowego Pogoń w Nowym Bytomiu”. Na pewno pozostaje wiele wątpliwości m.in. czy poszczególne sekcje działałaby w ramach Pogoni czy jako niezależne kluby.
Jan S. Dworak w swej pracy pisze:
„Ważny w życiu „Pogoni” jest rok 1935. Powstaje wtedy projekt budowy nowoczesnego stadionu, a w związku z tym pojawiają się usiłowania, by zjednoczyć w jednej organizacji wszystkie dyscypliny sportu. Należy zauważyć, że istniały wtedy w Nowym Bytomiu prócz „Pogoni i Sokoła jeszcze Towarzystwo zapaśników „Jedność”, Towarzystwo Cyklistów, Klub Sportowy „Czarni”, Klub Sportowy „Pokój”, Bokserski Klub Sportowy, Towarzystwo Pływackie, Klub Tenisowy, Klub Szachistów, oraz cztery kluby turystyczne „Jeleń”, „Dal”, „Słowiczek” i „Szarotka”. Do tego dochodzi, że sportem zajmowały się jeszcze Związek Strzelecki, Stowarzyszenie Młodzieży Polskiej i Oddziały Młodzieży Powstańczej.
W Sokole istniała sekcja lekkoatletyczna, gry w palanta, jazdy na łyżwach, narciarska, szachowa i pływacka.”
Dzisiejsza propozycja klubów i innych organizacji działających na terenie Nowego Bytomia jest bardzo uboga w stosunku do lat 30 ubiegłego stulecia.
Chciałbym podziękować Pani Barbarze Dworak oraz Dyrekcji Biblioteki Miejskiej w Rudzie Śląskiej za pomoc w uzyskaniu materiałów.
Na pewno nie zostaje zamknięta historia Klubu Sportowego „Pogoń” w Nowym Bytomiu.
Pojawiają się następne informacje, które należy zebrać i spisać.
Pojawiają się następne informacje, które należy zebrać i spisać.
FRIEDENSHUTTE
- STARE POCZTÓWKI -
FRIEDENSHUTTE / Huta “Pokój”
Inicjatywę budowy huty w Nowym Bytomiu podjął kupiec gliwicki Dawid Loewenfeld w 1839r. Nabył on w wieczystą dzierżawę od zarządu miasta Bytomia 22 morgi gruntu. Wielkość przedsięwzięcia oraz związane z tym zakłady zmusiły właściciela do zawiązania spółki, w skład której weszli: Szymon Loewi kupiec i Maurycy Friedlender bankier z Bytomia.
Wybudowana w 1840r. huta składała się z jednego wielkiego pieca obsługiwanego przez dmuchawę oraz kuźni i stolarni. Załoga liczyła 12 osób, produkcja w pierwszym roku pracy wynosiła 1 500 ton surówki. Pierwsza nazwa huty “Friedenshütte” wzięła swój początek od nazwiska bankiera Friedlendera.
W 1851r. hutę nabył za kwotę 763 200 zł. hrabia Andrzej Renard, drugi co do wielkości na Górnym Śląsku potentat finansowy, ten zdecydował się na jej modernizację i rozbudowę. W 1855r. hrabia Renard zdecydował się sprzedać hutę “Śląskiej Spółce Hutniczej Minerwa” z siedzibą we Wrocławiu. Była to pierwsza na Górnym Śląsku koncesjonowana spółka akcyjna. Do dziś na budynku hali lejniczej wielkich pieców huty “Pokój” istnieje emblemat “Minerwy”, symbol spółki akcyjnej. Huta “Pokój”, której wartość w 1871r. oceniono na 2 971 768 zł., przeszła na własność nowej spółki pod nawą “Górnośląskie Towarzystwo Akcyjne”. Nowa spółka przy drobnych nakładach inwestycyjnych zdołała podnieść produkcję w 1880r. do wysokości 14 324 ton.
Z początkiem 1880r na czele spółki, w której huta “Pokój” odgrywała czołową rolę, stanął inż., Edward Meier, wybitny i przedsiębiorczy hutnik. Z miejsca przystąpił odo modernizacji huty. Poza jej terenem wybudowano istniejące do dzisiaj kasyno hutnicze (Dom Kultury). Mimo typowej dla kapitalistycznej gospodarki huśtawki cen, rozwój huty postępował ciągle naprzód. Załoga huty w 1901r. wzrosła do 3 337 osób.
Dyrekcja czuła się zmuszona do budowy nowych mieszkań dla robotników. Nie istniejący już szpital obok huty wybudowano w 1902r. W 1905r. urządzono park ludowy oraz zbudowano dom towarowy przy bramie drugiej i hotel robotniczy w miejscu dawnego więzienia pomocniczego. Produkcja wojenna w okresie I wojny światowej w 1szym roku wojny przyniosła właścicielom huty zysk w wysokości 10 821 165 zł. Do pracy fizycznej zaczęto przyjmować kobiety z uwagi na pobór młodszych roczników do wojska.
Po przejęciu huty przez Polskę w 1922r. wyłoniły się trudności gospodarcze. Huta ciągle była spółką akcyjną, a akcjonariusze starali się maksymalizować zyski osobiste. W 1931r. ustanowiono nad spółką zarząd przymusowy, który doprowadził do wykupu przez Państwo Polskie większości akcji. Huta “Pokój” była największą hutą w przedwojennej Polsce. Obszar huty liczył 55 hektarów.
... kliknij w foto aby powiększyć ...
laboratoria i brama nr 2 ...
czerwony dom po prawej to szpital
a poniżej widać więcej
huta - w czasach władzy hitlerowców ...
... kliknij w foto aby powiększyć ...
huta - lata powojenne ...
huta - lata '70 i '80 ...
EDUARD MEYER
... kliknij w foto aby powiększyć ...
Pochodzący z saksońskiego Halle inżynier do Nowego Bytomia trafił w roku 1880, obejmując stanowiska dyrektora huty "Pokój". Następne kilkanaście lat to okres gwałtownej modernizacji zakładu: powstały nowoczesne stalownie (wprowadzono system thomasowski, a następnie siemens- martin), walcownia, rozbudowano koksownię, postawiono czwarty wielki piec, do huty wprowadzono instalacje elektryczne, a do produkcji energii elektrycznej wykorzystano gaz wielkopiecowy.
Za jego czasów wybudowano też budynek hutniczego kasyna (obecnie Miejskie Centrum Kultury) i znaczną część osiedla "Kaufhaus", a po wielkim wybuchu kotłowni (lipiec 1897 r.) utworzono zakładową straż pożarną.
w tle pomnika szpital hutniczy istniejący jeszcze w roku 1972
- wiem to bo odwiedzałem tam znajomego w chorobie ...
potem szpital zburzono ale nie pamiętam w którym roku ...
- wiem to bo odwiedzałem tam znajomego w chorobie ...
potem szpital zburzono ale nie pamiętam w którym roku ...
czytaj także to używając tłumacza Google:
... kliknij w foto aby powiększyć ...
Pod rządami Meyera huta stała się dużym, nowoczesnym zakładem, odpornym na wahania koniunktury. Czy ktoś inny postawiony w tym samym czasie na tym samym stanowisku dokonałby podobnej sztuki pozostaje kwestią otwartą.Pomnik Eduarda Meyera przetrwał dwie wojny światowe i dwukrotną zmianę państwowej przynależności Nowego Bytomia. Choć dyrektor był rodowitym Niemcem jego popiersie ostało się w gorących czasach powstań śląskich i plebiscytu, a następnie Polski sanacyjnej. W nienaruszonym stanie przetrwał niemiecką okupację w czasie II wojny światowej. Później bezpowrotnie "zniknął".
BIO 2
Eduard Meier był inżynierem hutniczym, który przybył na Górny Śląsk i w roku 1880 objął stanowisko dyrektora generalnego dzisiejszej Huty „Pokój” (Friedenshütte). Okres rządów Meiera to czas głównego etapu modernizacji i rozbudowy huty. To on wraz z inżynierami Massenetem i Pinkiem wprowadził produkcję stali w procesie konwertorowym-tomasowskim. Oprócz przebudowy i modernizacji wielkich pieców huta zwiększyła w sposób zasadniczy również produkcję koksu, a w latach 1881 – 1883 liczba komór koksowniczych wzrosła, co wpłynęło na wzrost zatrudnienia i wzrost produkcji z 19787 ton w roku poprzedzającym objęcie stanowiska przez Meiera do 69156 ton w roku 1884.
W 1881 uruchomiono w koksowni własną płuczkę węgla a w roku 1884 zastosowano nowatorski system Hoffmana zapewniający obniżenie zużycie węgla oraz odzyskiwanie ubocznych produktów koksowniczych, takich jak smoła pogazowa i amoniak. Również w roku 1881 uruchomiono nowoczesną kuźnię a w roku 1884 uruchomiono w hucie stalownie tomasowską, która dostarczała zupełnie nowy ówcześnie produkt, to znaczy stal zlewną. Pod koniec tego roku uruchomiono walcarki systemu duo o napędzie parowym. Mimo przyśpieszenia procesu otrzymywania stali w procesie konwertorowym – tomasowskim, jego wadą była konieczność stosowania rud bogatych w fosfor. W związku z powyższym był potrzebny kolejny skok technologiczny jakim było wprowadzenie systemu martenowskiego (Siemens – Martin).
Stalownię martenowską uruchomiono w hucie już w roku 1887. W roku 1887 cykl działalności inwestycyjno–modernizacyjnej został przerwany w wyniku eksplozji gazu w kotłowni, wyleciało wtedy w powietrze 68 kotłów, uszkadzając wielkie piece oraz powodując pożary maszynowni dmuchaw, stajni oraz budynków mieszkalnych. To właśnie w następstwie tego zdarzenia powołano w hucie oddział zawodowej straży pożarnej i wybudowano dla niej istniejącą do dziś siedzibę. Dobra koniunktura na wyroby stalowe oraz wyjątkowe zdolności dyrektora Meiera sprawiły, że zniszczenia nie tylko zostały szybko usunięte lecz huta nadal rozwijała się w sposób bardzo dynamiczny.
Produkcja stalowni wzrosła z18662 ton w roku 1885 do 171546 ton w roku 1898. Dynamiczny rozwój huty w czasach Eduarda Meiera skutkował równie dynamicznym rozwojem osady, stanowiącej dzisiejszą dzielnicę Nowy Bytom. To w jego czasach liczba załogi zakładu wzrosła trzykrotnie a konieczność zatrudniania dalszych pracowników spowodowała potrzebę budowy największego ówcześnie osiedla robotniczego na obszarze dzisiejszej Rudy Śląskiej. Osiedle to zwane popularnie „Kaufhaus” było wtedy bardzo nowoczesną strukturą osiedleńczą a mieszkania o wysokim standardzie w porównaniu z bardzo ubogimi domami wiejskimi były swoistym wabikiem dla potencjalnych pracowników. Wtedy również wybudowano budynek (“Kasyna HP”) obecnego Miejskiego Centrum Kultury.
W 1881 uruchomiono w koksowni własną płuczkę węgla a w roku 1884 zastosowano nowatorski system Hoffmana zapewniający obniżenie zużycie węgla oraz odzyskiwanie ubocznych produktów koksowniczych, takich jak smoła pogazowa i amoniak. Również w roku 1881 uruchomiono nowoczesną kuźnię a w roku 1884 uruchomiono w hucie stalownie tomasowską, która dostarczała zupełnie nowy ówcześnie produkt, to znaczy stal zlewną. Pod koniec tego roku uruchomiono walcarki systemu duo o napędzie parowym. Mimo przyśpieszenia procesu otrzymywania stali w procesie konwertorowym – tomasowskim, jego wadą była konieczność stosowania rud bogatych w fosfor. W związku z powyższym był potrzebny kolejny skok technologiczny jakim było wprowadzenie systemu martenowskiego (Siemens – Martin).
Stalownię martenowską uruchomiono w hucie już w roku 1887. W roku 1887 cykl działalności inwestycyjno–modernizacyjnej został przerwany w wyniku eksplozji gazu w kotłowni, wyleciało wtedy w powietrze 68 kotłów, uszkadzając wielkie piece oraz powodując pożary maszynowni dmuchaw, stajni oraz budynków mieszkalnych. To właśnie w następstwie tego zdarzenia powołano w hucie oddział zawodowej straży pożarnej i wybudowano dla niej istniejącą do dziś siedzibę. Dobra koniunktura na wyroby stalowe oraz wyjątkowe zdolności dyrektora Meiera sprawiły, że zniszczenia nie tylko zostały szybko usunięte lecz huta nadal rozwijała się w sposób bardzo dynamiczny.
Produkcja stalowni wzrosła z18662 ton w roku 1885 do 171546 ton w roku 1898. Dynamiczny rozwój huty w czasach Eduarda Meiera skutkował równie dynamicznym rozwojem osady, stanowiącej dzisiejszą dzielnicę Nowy Bytom. To w jego czasach liczba załogi zakładu wzrosła trzykrotnie a konieczność zatrudniania dalszych pracowników spowodowała potrzebę budowy największego ówcześnie osiedla robotniczego na obszarze dzisiejszej Rudy Śląskiej. Osiedle to zwane popularnie „Kaufhaus” było wtedy bardzo nowoczesną strukturą osiedleńczą a mieszkania o wysokim standardzie w porównaniu z bardzo ubogimi domami wiejskimi były swoistym wabikiem dla potencjalnych pracowników. Wtedy również wybudowano budynek (“Kasyna HP”) obecnego Miejskiego Centrum Kultury.
SZPITAL HUTNICZY
... kliknij w foto aby powiększyć ...
poniżej
SZPITAL TO TEN DALSZY BUDYNEK - BLIŻSZY HUTY
W TLE WIDAĆ CZĘŚĆ SCHLAFHAUS
TAK KOŚCIÓŁ BUDOWANO
... kliknij w foto aby powiększyć ...
RYNEK NA FRYNIE
... kliknij w foto aby powiększyć ...
przez pewien czas nasz rynek nosił ohydną nazwę,
ale takie to były wtedy czasy
"Lererhaus"- ze względu na to iż zamieszkiwali tam nauczyciele
RATUSZ
Budynek ratusza w Nowym Bytomiu przy placu Jana Pawła II powstał w latach 1928 –1929. Obiekt wybudowany został w stylu modernistycznym z wykorzystaniem istniejącego budynku municypalnego z 2-giej połowy XIX wieku (obecnie część od strony ul. Niedurnego). Pierwotnie trójkondygnacyjny, elewacją frontów zwrócony w stronę placu Jana Pawła II, akcentowany ryzalitem, z wejściem głównym flankowanym boniowanym portalem z piaskowca. Dodatkowym akcentem jest rząd okien sali sesyjnej o wysokości dwóch kondygnacji. Elewację frontową podkreślają również dwa ryzality narożne o wysokości dwóch kondygnacji, cokół boniowany wykonany z piaskowca oraz gzymsy poziome. Gmach został nadbudowany w okresie powojennym o jedno piętro. Obecnie w budynku mieści się Urząd Miasta.
nasz rynek był kiedyś trawniko-klepiskiem i targiem miejskim
- A W MIEJSCU GDZIE NA FOTCE poniżej WIDAĆ te niskie BUDYNKI DZIŚ STOI TZW. 'WIEŻOWIEC - te wyższe budynki stoją do dziś przy ul. Parkowej
potem trochę to zagospodarowano ...
ciekawostka
1-majowa trybuna komuchów przed ich siedzibą KM PZPR na Frynie
- dziś Szkoła Muzyczna
SCHLAFHAUS
„Szlafhaus” (z niem. Schlafhaus”, czyli dom sypialny).
Był to budynek ogromnych rozmiarów, w którym znajdował się dawniej hotel robotniczy.
... kliknij w foto aby powiększyć ...
KAUFHAUS
KAUFHAUS – (z niemieckiego Kaufhaus – dom towarowy ), w którym mieścił się duży sklep wzniesiony w 1904 roku - pierwszy taki obiekt na Śląsku - był w tamtych czasach fenomenem na skalę europejską + domy, osiedle zbudowane w 1880 roku. W skład Kaufhausu wchodzą Schlafhaus, Eisenbahndreieck, Bekaryjo, Rasik.
W II połowie XIX wieku zwany był kolonią Gute Hoffnung, w latach 30. XX wieku - po plebiscytach, kiedy osiedle to znalazło się po polskiej stronie granicy zostało nazwane Kolonią Styczyńskiego. Zostało wybudowane dla pracowników powstałej w 1840 roku huty "Pokój".
... kliknij w foto aby powiększyć ...
KAUFHAUS
słynna ulica Gwardii Ludowej
max dziadostwo, brud, syf i lokal-menelnia
- wstyd i hańba Śląska i Polski lat '70
... kliknij w foto aby powiększyć ...
DZIECI KAUFHAUSU
[ lata '80 ]
osiedle Kaufhaus w latach powojennych aż do jego wyburzenia (większości familoków) w latach '90
- wyglądało przeohydnie - - - BRUD, SMRÓD, BŁOTO, MAX MENELNIA I PATOLOGIA
- słowem kliniczny przykład dziadostwa i zacofania - obraz nędzy i rozpaczy !!
... kliknij w foto aby powiększyć ...
poniżej
słynna ulica Gwardii Ludowej na Kaufhausie - w latach '70 mieszkałem
z rodziną w tym familkoku na parterze / te zielone okna po lewej
- pamiętam te czasy i to miejsce jako istne piekło na ziemi !
INNE FOTKI - - - CENTRUM NOWEGO BYTOMIA / FRYNA
... kliknij w foto aby powiększyć ...
poniżej
skrzyżowanie ul. Niedurnego i Czarnoleśnej - dom w którym jest apteka
w tym narożnym domu dzisiaj na dole znajduje się 'żabka sklep'
dzisiejsza ul. Nedurnego - po lewej stały kiedyś biedne 'familoki'
KINO PATRIA
Historia kina rozpoczyna się w 1937 roku, kiedy to Jan Jasiulek szukał parceli pod dom. Ówczesny burmistrz Nowego Bytomia wysunął propozycję sprzedaży działki po wyjątkowo korzystnej cenie pod warunkiem, że jej część zostanie przeznaczona na budowę dużego nowoczesnego kina. Jan Jasiulek wybudował kino i choć decyzję o jego powstaniu podyktowała kupiecka kalkulacja, z czasem przerodziła się ona w prawdziwą pasję kina, jego losy zaś były odtąd na zawsze z kinem związane, a życie nie raz przypominało filmowy scenariusz. Niestety właściciel bardzo krótko cieszył się sukcesem kina, tuż po wybuchu wojny został odsunięty od prowadzenia interesu jako osoba “politycznie podejrzana” . Jan Jasiulek pracował w Polskim Komitecie Plebiscytowym i brał udział w powstaniu. Fakt ten posłużył, by pozbyć się niewygodnego właściciela i donosem do gestapo przyczynić się do jego zesłania do obozu pracy w Dachau. Dziwnym zrządzeniem listu bohater tej historii obóz przeżył i został zwolniony z przymusowych robót, do kina nie mógł jednak powrócić. Po wyzwoleniu prawowity właściciel starł się odzyskać kino, na drodze stanęła mu jednak ta sama osoba, składając donos, tym razem do UB. Dokumenty, które wcześniej zdecydowały o zesłaniu do Dachau, tym razem szczęśliwie uratował Jana Jasiulika przed obozem w Mysłowicach, kina jednak nie odzyskał. Rodzinny interes został upaństwowiony i przejęty przez Film Polski a właścicielowi przydzielono śmiesznie niską pensję i mianowano kierownikiem. Jan Jasiulek zmarł nie odzyskawszy swojej własności, kino wróciło do rodziny dopiero w latach 90 tych.
Historia kina rozpoczyna się w 1937 roku, kiedy to Jan Jasiulek szukał parceli pod dom. Ówczesny burmistrz Nowego Bytomia wysunął propozycję sprzedaży działki po wyjątkowo korzystnej cenie pod warunkiem, że jej część zostanie przeznaczona na budowę dużego nowoczesnego kina. Jan Jasiulek wybudował kino i choć decyzję o jego powstaniu podyktowała kupiecka kalkulacja, z czasem przerodziła się ona w prawdziwą pasję kina, jego losy zaś były odtąd na zawsze z kinem związane, a życie nie raz przypominało filmowy scenariusz. Niestety właściciel bardzo krótko cieszył się sukcesem kina, tuż po wybuchu wojny został odsunięty od prowadzenia interesu jako osoba “politycznie podejrzana” . Jan Jasiulek pracował w Polskim Komitecie Plebiscytowym i brał udział w powstaniu. Fakt ten posłużył, by pozbyć się niewygodnego właściciela i donosem do gestapo przyczynić się do jego zesłania do obozu pracy w Dachau. Dziwnym zrządzeniem listu bohater tej historii obóz przeżył i został zwolniony z przymusowych robót, do kina nie mógł jednak powrócić. Po wyzwoleniu prawowity właściciel starł się odzyskać kino, na drodze stanęła mu jednak ta sama osoba, składając donos, tym razem do UB. Dokumenty, które wcześniej zdecydowały o zesłaniu do Dachau, tym razem szczęśliwie uratował Jana Jasiulika przed obozem w Mysłowicach, kina jednak nie odzyskał. Rodzinny interes został upaństwowiony i przejęty przez Film Polski a właścicielowi przydzielono śmiesznie niską pensję i mianowano kierownikiem. Jan Jasiulek zmarł nie odzyskawszy swojej własności, kino wróciło do rodziny dopiero w latach 90 tych.
poniżej
Schwarzwald Strase - dzisiejsza ul. Czarnoleśna
- kierunek z Czarnego Lasu do skrzyżowania z ul. Niedurnego
... jak widać były tu drzewa i krzewy, które powojenna hołota wyniszczyła !!
... kliknij w foto aby powiększyć ...
Kattowitzer Strase
skrzyżowanie ul. Czarnoleśnej, Chorzowskiej i Niedurnego
był taki okres historyczny naszej dzielnicy kiedy rządzili faszyści i hitlerowcy
- nazwy ulic były wtedy ohydne - ja wolę te dzisiejsze :-))) - - ul. Niedurnego od strony Wirku
... kliknij w foto aby powiększyć ...
CASINO
– dawna siedziba kasyna hutniczego później oberża pod Białym Orłem. W latach powojennych Zakładowy Dom Kultury Huty Pokój , obecnie mieści się w nim Miejski Ośrodek Kultury im. Henryka Bisty
POCZTA
dzisiejsza ul. Hallera, widok od strony poczty na kamienicę
po przeciwnej stronie ulicy w kierunku południowo-zachodnim
VILLA FLORIANKA
... kliknij w foto aby powiększyć ...
Villa Florianka
Na ul. Niedurnego 73 znajduje się malownicza willa zbudowana w 1905 roku. Budynek charakteryzuje się nieregularną asymetryczną bryłą z dwoma szczytami, wykuszem i drewnianą werandą. Ma on nieregularny układ okien. Ogrodzenie, pochodzące jeszcze z okresu budowy willi, ma dekoracji secesyjną i wykonane jest z lanych krat żeliwnych. Budynek wybudowano w stylu eklektycznym z elementami secesji, neomanieryzmu i neorenesansu. Na budynku znajduje się malowidło ścienne wykonane techniką mozaikową przedstawiające św. Floriana – patrona hutników stąd obiekt ten ma drugą nazwę - Florianka. Po wojnie mieściło się tu przedszkole. Obecnie znajduje się tu kompleks hotelowo-gastronomiczny. Wewnątrz budynku zachowało się kilka okien secesyjnych z charakterystycznymi witrażami. Natomiast w holu znajduje się obudowany kominek i boazeria z elementami snycerki z czasów budowy.
dzisiaj ...
... kliknij w foto aby powiększyć ...
BARDZO CIEKAWY NEWS !!
Okazało się z listu, który do nas dotarł, że w Nowym Bytomiu po wojnie znajdował się 'obóz pracy'
dla jeńców niemieckich - oto ta informacja:
Witam -
- piękne wspomnienia na waszym blogu. Jedna rzecz budzi moją ciekawość. Nigdzie nie znalazłem wzmianek na temat obozu, który istniał przy ul. Pokoju do lat 50-tych.
dla jeńców niemieckich - oto ta informacja:
Witam -
- piękne wspomnienia na waszym blogu. Jedna rzecz budzi moją ciekawość. Nigdzie nie znalazłem wzmianek na temat obozu, który istniał przy ul. Pokoju do lat 50-tych.
... Nowa zabudowa - chyba z lat '60 - 'Ośrodek Zdrowia'
- początek ul. Pokoju podążając od strony ul. Niedurnego
Był to obóz jeniecki (Niemców), pracowali na kopalni 'Pokój'. Po likwidacji obozu baraki zamieniono na 'dom górnika', no i znowu na terenie parku zaczęła się wojna z 'gorolami'.
Kiedy przybysze wtopili się w środowisko 'dom górnika' czyli baraki zostały
zlikwidowane, a na ich miejscu powstały ogródki działkowe dla pracowników kopalni. Wreszcie i ogródki zlikwidowali, a na ich miejscu powstało osiedle, które istnieje do dzisiaj.
A ten obóz jeniecki zaczynał się mniej więcej na wysokości 'Ośrodka Zdrowia' i schodził w kierunku ul. Ratowników. Kończył się ogromną dziurą, zapadliskiem podchodzącym do ul Chorzowskiej i do Ratowników. Jak te ulice się wtedy nazywały nie mam pojęcia. Potem to zapadlisko zostało zasypane i powstało boisko na, którym mecze rozgrywał 'Górnik Nowy Bytom'.
A ten obóz jeniecki zaczynał się mniej więcej na wysokości 'Ośrodka Zdrowia' i schodził w kierunku ul. Ratowników. Kończył się ogromną dziurą, zapadliskiem podchodzącym do ul Chorzowskiej i do Ratowników. Jak te ulice się wtedy nazywały nie mam pojęcia. Potem to zapadlisko zostało zasypane i powstało boisko na, którym mecze rozgrywał 'Górnik Nowy Bytom'.
Pozdrawiam Janusz Gulis
PostScriptum
Przypomniało mi się, że:
1/
Na 'Otylii' na przeciw cmentarza (teraz są domki) był obóz 'SP - Służba Polsce'. Jak długo to istniało nie pamiętam, ale byli to młodzi ludzie dobrze zorganizowani.
2/
Koło stacji ratowniczej pogotowia było boisko do siatkówki i bardzo często organizowali mecze.
3/
Przed mostem na ul. Czarnoleśnej była dolina nazywana 'Tojfla', gdzie zbieraliśmy się w zimie z sankami i łyżwami - - - - to była jazda!!
1/
Na 'Otylii' na przeciw cmentarza (teraz są domki) był obóz 'SP - Służba Polsce'. Jak długo to istniało nie pamiętam, ale byli to młodzi ludzie dobrze zorganizowani.
2/
Koło stacji ratowniczej pogotowia było boisko do siatkówki i bardzo często organizowali mecze.
3/
Przed mostem na ul. Czarnoleśnej była dolina nazywana 'Tojfla', gdzie zbieraliśmy się w zimie z sankami i łyżwami - - - - to była jazda!!
4/
'Kaufhaus' to była w tamtych czasach strefa zakazana. Zapuszczenie się tam groziło niezłym łomotem mimo że miało się tam kolegów, a dostępu do swoich dziewczyn bronili jak świętości. Najbezpieczniej przez 'Kaufhaus' było poruszanie się tramwajem.
'Kaufhaus' to była w tamtych czasach strefa zakazana. Zapuszczenie się tam groziło niezłym łomotem mimo że miało się tam kolegów, a dostępu do swoich dziewczyn bronili jak świętości. Najbezpieczniej przez 'Kaufhaus' było poruszanie się tramwajem.
... opisywany obóz dla jeńców niemieckich znajdował się tam gdzie teraz stoi
to zbudowane chyba w latach '60 osiedle za starą wieżą ciśnień (cylindryczna budowla w środku foto)
... !! - - - >> szukamy więcej takich unikalnych informacji
o których mało kto tu dzisiaj wie czy pamięta ??
20.11.1751 r. uruchomiona została kopalnia Brandenburg. Pierwsza kopalnia na Górnym Śląsku.
W 1543 r. właściciel Rudy Jan Gierałtowski otrzymał przywilej górniczy. Pierwsza kopalnia "Brandenburg" (potem "Wawel") została nadana w 1770 roku. Była to jedna z pierwszych kopalń węgla kamiennego na Górnym Śląsku. W 1790 r. odwiedził ją Johann Wolfgang von Goethe.
Kompleks szybu "Mikołaj" chroniony na podstawie zapisów miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Obiekt znajduje się w terenie dawnej koksowni Walenty - Wawel. Powstała tu jeszcze później kopalnia "Wolfgang" (później "Walenty"), nadana w 1841 r. W 1931 r. połączono ją z kopalnią "Wawel".
Jedną z najstarszych kopalń węgla na Śląsku była kopalnia Brandenburg, o powiększenie której 20 stycznia 1805 r. wystąpił trzeci dziedzic majoratu pławniowickiego, Karol Franciszek hrabia von Ballestrem. Kopalnia istniała już przed 1751 r. i była własnością dziedzica Pławniowic, Rudy i Biskupic Franciszka Wolfganga barona von Stechow, który w styczniu 1752 r. przekształcił swoje dobra w majorat, a w 1770 r. wystąpił do pruskich władz górniczych o formalne nadanie praw do kopalni. Po bezpotomnej śmierci drugiego właściciela majoratu, Karola Franciszka barona von Stechow, w 1798 r. majątek wraz z kopalnią odziedziczył Karol Franciszek, najstarszy syn Jana Baptysty (pierwotnie: Giovanni’ego Baptisty Angelo) Ballestrem’a (pierwotnie: Ballestrero) i Marii Elżbiety Augusty, córki barona Franciszka Wolfganga von Stechow. Od tej pory kopalnia pozostawała własnością Ballestremów.
Przy obecnej ulicy Szyb Walenty w Rudzie Śląskiej istniała kopalnia i koksownia Walenty Wawel, odpowiednio naprzeciw koksowni mieścił się "Szyb Walenty", od dawna już nieistniejący i szyb Mikołaj. To tam znajdowała się rozbudowana część kopalni Wawel, oprócz szybu Mikołaj był szyb Centralny, który po likwidacji szybu Walenty, był głównym szybem wydobywczym.
Szyb Walenty został zbudowany w 1872 roku i miał 365 metrów głębokości. W późniejszym czasie został pogłębiony do 457m. Zlikwidowano go w 1975 roku. Był szybem wydobywczym i służył do odwadniania kopalni.
... kliknij w foto aby powiększyć ...
... mamy też na Frynie czyli w Nowym Bytomiu pamiątki haniebnego traktowania nas Polaków przez zamieszkującą tu niegdyś niemiecko-hitlerowską zbir-hołotę
... kliknij w foto aby powiększyć ...
... ciekawostka historyczna
- przez pewien czas Katowice nosiły nazwę 'stalinogród'
a jorgus ziętek - stalinowski funkcjonariusz (aktualny "bohater" i ulubieniec części śląskiego ciemnogrodu)
pełnił w tym mieście ważne funkcje mające za cel utrwalanie czerwonego REŻIMU czyli władzy komunistycznej i radzieckiej na Śląsku !!
na poniższej fotografii widnieje podpis ziętka z tych czasów
... kliknij w foto aby powiększyć ...
OD PEWNEGO CZASU NURTUJE MNIE PEWNE PYTANIE ...
Czy odnaleziono po wojnie i ukarano stosownie (wieszając np. publicznie na rynku) całą tą niemiecko-hitlerowską-zbir-chołotę, która w 1939 roku na Frynie i w innych miejscach naszego miasta katowała i mordowała 'naszych' ??
Czy znane są ich nazwiska, czy ich wyłapano czy może uciekli do Niemiec i tam spokojnie sobie żyli czy nadal żyją ??!
Czy są jakieś dane historyczne na ten temat, zeznania, wspomnienia, itp. ??
... kliknij w foto aby powiększyć ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz